Niepozorna dziura w kostce na warszawskiej ulicy stwarzała niebezpieczeństwo

Niepozorna dziura w kostce na warszawskiej ulicy stwarzała niebezpieczeństwo

Na jednej z ulic Warszawy, konkretnie na Suchodolskiej, zwykły ubytek w kostce brukowej okazał się być poważnym zagrożeniem. Powodem tego było to, że pod nawierzchnią ciągle przepływała woda, która stopniowo erodowała grunt pod kostką brukową. Efektem tej erozji była jezdnia niemal zawieszona w powietrzu nad metrową przestrzenią.

Sytuacja miała miejsce 31 sierpnia. Kierowcy, którzy tego dnia przejeżdżali ulicą Suchodolską w pobliżu Alei Waszyngtona, nie zdawali sobie sprawy z potencjalnego niebezpieczeństwa. Zwrócił na to uwagę jeden z mieszkańców, który dostrzegł niepokojące deformacje nawierzchni i zgłosił problem straży miejskiej.

Początkowo wydawało się, że mamy do czynienia tylko z niewielkim zapadliskiem. Jednakże szczegółowe badania ujawniły prawdziwą skalę problemu. Okazało się, że działająca pod powierzchnią woda spowodowała usunięcie gruntu spod nawierzchni, który jednak nie uległ zapadnięciu dzięki zaklinowaniu się kostek. Brak gruntu występował na obszarze 2 metrów kwadratowych i wynosił aż metr głębokości.

Starszy inspektor Piotr Pomarański z referatu komunalnego wyjaśnił, że gdyby jakiś pojazd najechał na tę część jezdni, kostka bez wątpienia by się zapadła. Na szczęście dzięki sprawnemu działaniu straży miejskiej udało się uniknąć tego scenariusza. Funkcjonariusze podjęli odpowiednie działania mające na celu odgrodzenie zagrożonego obszaru i przygotowania go do naprawy przez pogotowie MPWiK.