Na skrzyżowaniu motocyklista zderzył się z samochodem. Kierowca uciekł, ale później wrócił
W minioną środę na jednym z warszawskich skrzyżowań doszło do kolizji motocyklisty z samochodem osobowym. Sprawcą był kierowca samochodu, który zaraz po zderzeniu uciekł z miejsca wypadku. Jednakże krótko po tym, po przybyciu policji, straży pożarnej i służb medycznych, mężczyzna wrócił na miejsce zdarzenia.
20 października w godzinach wieczornych na skrzyżowaniu ulic Świętokrzyskiej z Marszałkowską doszło do zderzenia samochodu osobowego marki toyota z motocyklem marki harley davidson. Kierowca, który spowodował wypadek, uciekł przed pojawieniem się patrolu policji, zastępów straży pożarnej i karetki pogotowia. Zostawił samochód, a w nim swojego pasażera. Jednak po kilku chwilach wrócił, twierdząc, że musiał na chwilę „zniknąć”, aby dojść do siebie.
Obaj mężczyźni byli trzeźwi podczas zderzenia
Dyżurny Komendy Stołecznej Policji w Warszawie otrzymał zgłoszenie około godziny 19:00. Gdy policja przybyła na miejsce wypadku, kierowcy toyoty już nie było. Jednak około godziny 21:00 wrócił i tłumaczył, że był zdenerwowany i roztrzęsiony, dlatego potrzebował chwili, aby ochłonąć.
Rzeczniczka prasowa KSP w Warszawie Gabriela Putyra poinformowała, że zarówno kierowca toyoty i motocyklista zostali poddani badaniu na obecność alkoholu, które wykazało, że obaj mężczyźni byli trzeźwi. Motocyklista został przebadany przez służby ratownictwa medycznego, a następnie zabrany do szpitala w celu przeprowadzenia dodatkowych badań.
Funkcjonariusze ustalają dokładny przebieg zdarzenia. Z powodu zderzenia, do którego doszło na środku skrzyżowania, pojawiły się także utrudnienia w ruchu drogowym na ul. Marszałkowskiej – w kierunku placu Bankowego. Na czas działań straży pożarnej, która musiała zasypać wyciekające na jezdnię płyny z pojazdów, zablokowane zostały dwa z trzech pasów. Po kilku godzinach ruch na warszawskich ulicach powrócił do normy.