Nocne wyścigi uliczne – problem uciążliwy dla warszawskiej drogówki
W naszej stolicy, dwa razy w tygodniu odbywają się nocne wyścigi uliczne, które przyciągają setki uczestników. To powtarzalny problem, z którym zmaga się lokalna policja, jednak na razie nie znajduje skutecznego rozwiązania. Ucząc się na innych, w Poznaniu doszło do pewnej poprawy – dzięki intensywnej pracy operacyjnej i bliskiej współpracy z prokuraturą, miejskie wyścigi zostały tam zahamowane.
Największe zloty odbywają się w soboty, ale zdarza się również kilka mniej oficjalnych spotkań w ciągu tygodnia. Przykładowo „czwartkowe ćwiartki”, są mniej medialne ze względu na to, że informacje o nich nie są publikowane w mediach społecznościowych. Informacje o tych spotkaniach są przekazywane jedynie niewielkiej grupie zaufanych osób z dość intratnymi samochodami i silnymi silnikami. Materiały video z tych spotkań nie są publicznie dostępne – w przeciwieństwie do sobotnich.
Zaangażowanie policji jest tym trudniejsze, że stały termin czwartkowych zlotów to godzina 22:30. Grupa Speed z warszawskiej drogówki pracuje standardowo do godziny 22:00, więc kiedy wyścigi ruszają, funkcjonariusze już kończą swoją zmianę. Co prawda ich obowiązki przejmują inni policjanci, ale jak twierdzą nasi rozmówcy, zwyczajnie nie starcza im czasu na poświęcenie należytej uwagi temu nielegalnemu procederowi. Ich praca często polega na zajmowaniu się kolizjami drogowymi, potrąceniami czy innymi rodzajami wypadków.