Zagrożenie na Lotnisku Chopina: podróżny z nielegalną zawartością bagażu
W poniedziałkowe popołudnie, dokładnie o godzinie 15, doszło do sytuacji alarmowej na warszawskim Lotnisku im. Fryderyka Chopina. Wszystko za sprawą podejrzanej zawartości walizki pasażera planującego podróż do Dubaju. Eksperci od materiałów wybuchowych zabezpieczyli ten intrygujący bagaż i przenieśli go w miejsce, które zapewniało bezpieczeństwo. Normalne działanie lotniska zostało wznowione niecałą godzinę później, około godziny 16.
Potwierdziły się nieoficjalne informacje uzyskane przez reportera TVN, zgodnie z którymi w walizce znaleziony został przedmiot o wyglądzie granatu. Wywołało to decyzję o ewakuacji lotniska, na terenie którego przebywało wtedy blisko 400 osób.
Kpt. Dagmara Bielec ze Straży Granicznej potwierdziła te doniesienia, wyjaśniając, że bagaż należał do obywatela Republiki Południowej Afryki lecącego do Dubaju. Pierwsze ustalenia sugerowały, że w bagażu podręcznym znaleziono cztery sztuki amunicji do kałasznikowa. Dodatkowo, w walizce rejestrowanej funkcjonariusze odkryli przedmiot przypominający granat – dodała Bielec.
Posiadacz tego niewłaściwej zawartości bagażu został zatrzymany przez Straż Graniczną. Jak przekazała kpt. SG Dagmara Bielec, rzecznik Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej, mężczyzna tłumaczył służbom, że nie był świadomy faktu, iż amunicja znajduje się w jego bagażu. Zaprzeczył również jakoby planował przemieszczać ją przez granicę.
Rzeczniczka Nadwiślańskiego OSG poinformowała także, że wobec mężczyzny podjęto działania związane z posiadaniem czterech sztuk amunicji oraz urządzenia wybuchowego w postaci granatu. Tego typu przedmioty mogły spowodować poważne zagrożenie dla życia i zdrowia wielu osób lub duże straty materialne.
Podejrzany obywatel Republiki Południowej Afryki został przewieziony we wtorek do Prokuratury Rejonowej Warszawa Ochota celem dalszego prowadzenia czynności w tej sprawie.