Próba sprzedania narkotyków policjantom zakończona aresztem
Niedawno na warszawskim Bemowie doszło do niecodziennego incydentu z udziałem patrolujących ulice funkcjonariuszy policji. Pewien mężczyzna, będący w posiadaniu narkotyków, postanowił zaoferować je policjantom. Jak się okazało, w jego mieszkaniu znajdowało się kolejnych 130 gramów marihuany oraz inne substancje zabronione.
Wszystko to miało miejsce kilka dni temu, kiedy to członkowie zespołu wywiadowczego z Bemowa zostali zaskoczeni niecodziennym podejściem mężczyzny oferującego im narkotyki. Zgodnie z relacją funkcjonariuszy, mężczyzna zagadał do nich w bardzo swobodny sposób: „Siema byczku, to wy przyjechaliście do mnie po zioło?”.
Kiedy mężczyzna uświadomił sobie, że rozmawia z policjantami, rzucił na ziemię kilka gramów marihuany. Funkcjonariusze natychmiast go zatrzymali i zabezpieczyli porzucone narkotyki – informuje nadkomisarz Marta Sulowska z Komendy Rejonowej Policji Warszawa IV.
Policjanci postanowili przeszukać mieszkanie mężczyzny. W jego lokalu znaleziono ponad 130 gramów marihuany, kilka gramów substancji psychotropowych oraz trzy tysiące złotych w gotówce.
Dodatkowo, jak mówi nadkomisarz Sulowska, ustalono, że 28-letni mężczyzna prowadził handel narkotykami. Za pomocą sprzedaży uzyskiwał korzyść majątkową. Mieszkanie, w którym zostały znalezione narkotyki, służyło do ich przechowywania i porcjowania na potrzeby sprzedaży.
Za swoje czyny mężczyzna został umieszczony w policyjnej celi. Prokuratura Rejonowa Warszawa-Wola przedstawiła mu cztery zarzuty dotyczące handlu narkotykami i posiadania ich w dużych ilościach. Mężczyźnie grozi kara do dziesięciu lat więzienia. Na wniosek prokuratury, sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu podejrzanego na okres trzech miesięcy.