Policja rozbija przestępczy gabinet zajmujący się przerabianiem skradzionych samochodów w powiecie Pruszkowskim
Nielegalne warsztaty samochodowe, gdzie manipulowano numerami VIN skradzionych z Niemiec i Francji pojazdów, zostały zamknięte przez policję. W efekcie czterech aut oraz różne części i akcesoria samochodowe zostały zabezpieczone. Wydziały do walki z przestępczością przeciwko życiu, zdrowiu i mieniu z dzielnicy Wola przeprowadziły śledztwo. W wyniku tego operacyjnego natarcia, trzech mężczyzn wpadło w ręce stróżów prawa podczas „manipulowania” numerami VIN na jednej z posesji w powiecie pruszkowskim. Po postawieniu zarzutów karnych, wszyscy trzej zostali umieszczeni w areszcie na okres 3 miesięcy.
Informacje zasugerowały, że teren powiatu pruszkowskiego był domem dla skradzionych pojazdów z Niemiec i Francji. Policjanci dowiedzieli się również, że auta z fałszywymi numerami VIN mają być odsprzedane w Europie Zachodniej. Dokładny adres składu, gdzie przechowywano te auta, został określony dzięki dodatkowym informacjom operacyjnym zgromadzonym przez policję. Działania na miejscu były planowane przez wydziały do walki z przestępczością przeciwko życiu, zdrowiu i mieniu, przy wsparciu wydziału kryminalnego.
Interwencja rozpoczęła się wcześnie rano. Na posesji trzech mężczyzn zostało przyłapanych na gorącym uczynku. Dwóch z nich siedziało w Toyocie i manipulowało fabrycznym oprogramowaniem samochodowym. Jeden z nich posiadał kwotę ponad 2000 euro. Trzeci mężczyzna, który również przebywał na terenie posesji, został zatrzymany. W trakcie przeszukania policyjnego ujawniono inne pojazdy: dwie Toyoty, Lexusa, Audi i Renault. Znaleziono także narzędzia używane do zmiany numerów VIN, w tym elektronarzędzia, substancje chemiczne oraz naklejki z numerami VIN i fałszywe tablice rejestracyjne ze Szwajcarii, Ukrainy i Polski.
Na miejsce wezwano grupę dochodzeniowo-śledczą oraz ekspertów z Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Policji specjalizujących się w mechanoskopii do przeprowadzenia oględzin. Po kontroli pojazdów okazało się, że właśnie te trzy Toyoty i Lexus były skradzione z Niemiec i Francji, a ich wartość przekraczała 200 000 złotych. Policja odkryła również, że Lexus miał fałszywą tablicę rejestracyjną.
Mężczyźni w wieku 28, 29 i 43 lat zostali zatrzymani i przeniesieni do policyjnej celi. Śledztwo w sprawie wszczęła Prokuratura Rejonowa w Pruszkowie. Po zebraniu dowodów, trzech podejrzanych usłyszało zarzuty związane z paserstwem pojazdów o dużej wartości oraz podrabianiem tablic rejestracyjnych. Na wniosek prokuratora, sąd tymczasowo aresztował podejrzanych na okres 3 miesięcy.
Za te przestępstwa grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.