Nauczyciele protestują w Warszawie przeciwko polityce Ministerstwa Edukacji i Nauki

Nauczyciele protestują w Warszawie przeciwko polityce Ministerstwa Edukacji i Nauki

Z pewnym niezadowoleniem, nauczyciele z całego kraju przybyli do stolicy, Warszawy, by publicznie wyrazić swoje oburzenie polityką Ministerstwa Edukacji i Nauki, którą według nich niszczy polski system edukacji. Przemysław Czarnek jest osoba szczególnie krytykowana przez tę grupę zawodową. Największym punktem zapalnym dla nauczycieli zrzeszonych w Związku Nauczycielstwa Polskiego (ZNP) jest kwestia podwyżek wynagrodzeń o 20 procent, które ich zdaniem są konieczne ze względu na rosnącą inflację. Naoczny obserwator wydarzeń w stolicy, reporter Radia ZET Daniel Wrzos, opisał nastroje panujące wśród nauczycieli jako pełne pesymizmu i zmęczenia po latach pracy w sektorze edukacji.

Uczestnicy protestu skierowanego przeciwko rządowi wskazali na problem zarobków nauczycieli na początku kariery, które nie przekraczają znacznie 3,5 tysiąca złotych brutto miesięcznie. Jest to kwota zaledwie o 90 złotych wyższa od minimalnej płacy w Polsce. Wśród postulatów protestujących obecne było również zmniejszenie programu nauczania oraz zwrócenie uwagi na problem wolnych etatów w szkołach. Nauczyciele zauważają, że starzeje się kadra pedagogiczna, a młodzi ludzie nie są zainteresowani pracą w szkole. Ponadto, uczestnicy protestu skarżyli się na przeciążenie pracą spowodowane brakami kadrowymi. Jedna z nauczycielek, która udzieliła wywiadu Radiu ZET, przyznała, że prowadzi lekcje matematyki, fizyki, chemii i informatyki.

Sławomir Broniarz, lider ZNP, stwierdził podczas wiecu: „To nie jest nasza pierwsza wizyta tutaj i zapewne nie ostatnia. Będziemy tu przychodzić tak długo, aż rząd i społeczeństwo uznają istotność edukacji. Kluczem do sukcesu w edukacji jest dobry nauczyciel”.