Dramatyczne plany wycinki lasu kabackiego

Dramatyczne plany wycinki lasu kabackiego

Tam, gdzie jest wojsko, tam robi się poważnie. Tak jest i w tym przypadku. Na rok 2024 planowana jest wycinka ponad 250 drzew, ponieważ wojsku potrzebny jest…parking.

Tajna misja parkingowa

Jak podaje wojsko, dokładna liczba samochodów, jakie będą stacjonowały w lesie kabackim, jest informacją tajną. Kwestia parkingu jest tak istotna, że wojsko przeznaczy miliony złotych, aby opłacić wycinkę.

Oznakowane do wycinki drzewa niepokoją nie tylko mieszkańców Warszawy, ale również wiceburmistrza Ursynowa, który postanowił zaprać głos w tej sprawie. Zyskał także poparcie radnych miasta, którzy zwracają uwagę na dramatyczną sytuację klimatyczną. Wszem wobec trąbi się o zmianach klimatycznych, które są zagrożeniem dla naszego życia, a tymczasem wojsko wycina kawał lasu pod parking.

Jak powiedział wiceburmistrz, parking nie ma nic wspólnego z działaniami militarnymi. Pomysł jest oburzający i może mieć dramatyczne skutki. Dodatkowo będzie to największa jednorazowa wycinka drzew podczas kadencji obecnej kadencji urzędników, którzy nie ukrywają swojego oburzenia. A skoro urzędnicy protestują, sprawa musi być poważna.

Nowe nasadzenia w zamian za parking

Radni miasta zaznaczają, że w zamian za planowaną wycinkę wojsko będzie musiało sfinansować nasadzenia drzew w tej samej ilości we wskazanych miejscach na Ursynowie. Wyrażają przy tym nadzieję, że projekt da się zmodyfikować do czasu wycinki, czyli do 2024 roku.

Naszym zdaniem nadzieje na zaniechanie wyrżnięcia ogromnej połaci lasu okażą się zawodne. W Polsce drzewa wycinane są na potęgę, gdyż najwyraźniej zmiany klimatyczne nie są wystarczającym argumentem dla osób decyzyjnych. W takim razie, co będzie wystarczające? Czy przerażające upały to za mało? Czy niczego nie jesteśmy w stanie się nauczyć na przykładzie blisko 50-stopniowych upałów w Kanadzie?

Najwyraźniej nie. To, co jest w tym wszystkim najsmutniejsze to fakt, że ludzie mają świadomość, jak dramatyczne konsekwencje będą mieć te pochopne decyzje, ale liczne protesty i apele nie przynoszą skutku.