Napisy na murach KEN. Działaczka usłyszała zarzuty

Napisy na murach KEN. Działaczka usłyszała zarzuty

Pod koniec września miał miejsce incydent. Na murach Ministerstwa Edukacji Narodowej pojawił się napis „Twoje dziecko LGBT+” oraz imiona dzieci. Ponieważ doszło do dewastacji budynku, na podstawie zabezpieczonego monitoringu zatrzymano osoby odpowiedzialne za napis. Jedna z osób usłyszała zarzuty.

Michał, Kacper, Zuzia, Wiktor

Imiona dzieci, które pojawiły się na murze, nie są przypadkowe. To dzieci i młodzież, które popełniły samobójstwo z powodu prześladowań i dręczenia na tle tożsamości płciowej i orientacji seksualnej. Marta P. czyli jedna z osób odpowiedzialna za napis, chciała zwrócić tym aktem uwagę na problem związany z tolerancją w kraju, oraz na fakt, że jej brak ma fatalne skutki.

Cel szczytny, środek karygodny

Chociaż pojawiły się głosy, że akt wandalizmu chociaż karygodny, to miał przecież na celu wyższe dobro. Niestety, ministerstwo zgłosiło sprawę do prokuratury. Sytuacja jest poważna, ponieważ budynek jest zabytkiem. Wobec podejrzanej zastosowano dozór Policyjny, oraz konieczność poręczenia majątkowego w wysokości 10 000 zł. Następnie Marta P. została zwolniona.

Możliwe pozbawienie wolności

Czyny tego typu zagrożone są karą do ośmiu lat pozbawienia wolności. Osoba skazana musi na polecenie sądu przywrócić stan budynku, sprzed aktu wandalizmu, a więc usunąć namalowany napis. Jeżeli jednak nie jest to możliwe, skazany musi przekazać nawiązkę na rzecz Narodowego Funduszu Zabytków.

Trzech sprawców z misją

Zgodnie z nagraniem na monitoringu twórców wspomnianego napisu było trzech. Marta P. jest na razie jedyną zatrzymaną w tej sprawie. Szokują jednak słowa ministra Dariusza Piontkowskiego, który nazwał młodych ludzi „idiotami”. Ignorując całkowicie intencję aktu młodych ludzi, którzy co prawda nie uszanowali ważnego zabytku, jednak chcieli tym samym przekazać ważny komunikat, który po raz kolejny został zignorowany przez władzę.